wtorek, 24 listopada 2009

37. Declan de Barra - On and on [muzyka]

There is no second coming, no Coca-Cola Christ
The final bill's arrived and we can't afford the price

czwartek, 19 listopada 2009

środa, 18 listopada 2009

35. Tori Amos - Programmable soda [muzyka]

Think of me as programmable soda
Too much cherry?
Baby then you can just add cola
Think of me as programmable soda

wtorek, 17 listopada 2009

34. Bob Dylan - Clean-cut kid [muzyka]

He drank Coca-Cola, he was eating Wonder Bread,
Ate Burger Kings, he was well fed

33. Różni autorzy - "Dr House" całkowicie bez autoryzacji [zajawka]

Wielcy adwersarze naszych czasów: Pepsi i Coca-Cola, Microsoft i Apple... House i Cuddy. Jak pozostali giganci, także House i Cuddy grają o dużą stawkę, a ich konflikty są źródłem świetnej zabawy. Podobnie też jak w wypadku tamtych ostateczną stawką całej rozgrywki są zyski. [...]


[Zajawka szkicu Virginii Baker pt. "House kontra Cuddy" z tomu zbierającego teksty różnych autorów: "Dr House" całkowicie bez autoryzacji, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2009, s. 253]

poniedziałek, 16 listopada 2009

32. Falling Down [film]






((Info o coli w "Upadku" od Piotra Wirkusa; zrzuty ekranowe moje;))

niedziela, 15 listopada 2009

31. Sidney Polak - Chorwat [muzyka]

Pogadajmy o historii:
Kto i jaki błąd popełnił?
Kto nas zdradził, kto oszukał?
Komu zabijemy wnuka?
Kto jest Żyd, a kto jest Polak?
Czyja firma Coca-Cola?
I z szabelka jak ułani
w sukurs Jasnogórskiej Pani.

30. Mario Vargas Llosa - Ciotka Julia i skryba (4) [proza]

Przeciął plac w kierunku lodziarni Piave, zamówił u Włocha coca-colę i lody brzoskwiniowe, a kiedy konsumował ten spartański posiłek, wcale nie myślał o przeszłości owego południowego portu ani o barwnym lądowaniu wątpliwego bohatera San Martina i jego armia wyzwoleńcza, tylko - cóż za egoizm i zmysłowość roznamiętnionych mężczyzn - o swojej ciepłej kobietce, w rzeczywistości nieomal dziewczynce, z cerą śnieżnej białości, o niebieskich oczach i złocistych lokach, a także o tym, jak podczas romantycznych ciemności nocy potrafiła doprowadzać go do szczytowych stanów strasznego podniecenia, śpiewając mu do uszka uskarżającym się tonem stęsknionej kotki, w języku pełnym szczególnego erotyzmu (francuskim, tym bardziej ekscytującym, im bardziej niezrozumiałym) piosenkę zatytułowaną Martwe liście. Stwierdziwszy, że te małżeńskie reminiscencje zaczynają go niepokoić, zmienił tok myśli, zapłacił i wyszedł.


[Mario Vargas Llosa, Ciotka Julia i skryba, przeł. Danuta Rycerz, Wyd. Znak, Kraków 2008, s. 219]

29. Frank O'Hara - Pić z tobą Colę [poezja]

Pić z tobą Colę

to nawet zabawniejsze niż jechać do San Sebastian,Irun,
Hendaye,Biarritz,Bayonne
lub dostać mdłości na Travesera de Garcia w Barcelonie
po części dlatego że w pomarańczowej koszuli wyglądasz jak
lepszy szczęśliwszy św.Sebastian
po części dlatego że cię kocham, po części dlatego że ty
kochasz jogurt
po części z powodu fluoryzujących pomarańczowych
tulipanów dookoła brzóz
po części z powodu naszych uśmiechów skrywanych przed
ludźmi i posągami
trudno uwierzyć gdy jestem z tobą że może być coś tak
niewzruszonego
tak podniosłego tak nieprzyjemnie skończonego ja posągi
kiedy tuż przed nimi
w ciepłym nowojorskim świetle popołudniowej czwartej
dryfujemy między sobą
w przód i w tył jak drzewo co oddycha przez swoje okkulary
i zdaje się że na wsytawie portretu nie ma ani jednej twarzy
tylko farba
człowiek dziwi się nagle po co u licha ktoś je wszystkie zrobił
patrzę
na ciebie i wolałbym patrzeć na ciebie niż na wszystkie
portrety świata
może czasem z wyjątkiem Polskiego Jeźdźca co tak czy owak
jest u Fricka
gdzie dzięki bogu jeszcze nie poszedłeś więc pierwszy raz
będziemy mogli razem pójść
a że poruszasz się tak pięknie z grubsza załatwia nam futuryzm
podobnie w domu nigdy nie myślę o Akcie schodzącym po
schodach
ani na
próbie o jednym rysunku Leonarda lub o Michale Aniele co
kiedyś tak mnie rozanielał
i na cóż zdały się impresjonistom ich wszystkie studia jeżeli
nigdy nie zdołali
ustawić sobie właściwego człowieka w pobliżu drzewa gdy
tonęło słońce
czy też takiemu Marino Mariniemu skoro nie wybrał jeźdźca
tak czujnie
jak konia
wygląda na to że okradziono ich wszystkich z jakiegoś
cudownego doświadczenia
którego ja zmarnować nie myślę, dlatego mówię ci o tym.


[21 kwietnia 1960]


(Przełożył Piotr Sommer)

28. Mario Vargas Llosa - Ciotka Julia i skryba (3) [proza]

Zaprosił mnie do baru "Bolivar", aby się czegoś napić. Zamówiłem coca-colę, ale on nalegał, bym towarzyszył mu w wypiciu jednej whisky.


[Mario Vargas Llosa, Ciotka Julia i skryba, przeł. Danuta Rycerz, Wyd. Znak, Kraków 2008, s. 212]

sobota, 14 listopada 2009

27. Sidney Polak - Inny wymiar [muzyka]

to nie szampan, łyski ani brendy
nie pijemy za dziwki ani błędy
ani za sentymenty
pijemy za sto lat naszego dobrego kola
więc trzeba wódkę tu polać
popita to coca-cola
Ola to teraz pora na pora
palimy lola podaj, podaj, podaj mi tego lola

26. Kazimierz Jakubowski - Napitek Wojskiego [poezja]

Natenczas Wojski chwycił u pasa przypięty,
Bukłak zdobiony cudnie w różne ornamenty,
Wśród których „Coca cola” napis tkwił misterny.
A był na coca colę Wojski tak pazerny,
Że wszędzie z sobą taszczył bukłak pełen płynu
Owego, co jak żaden pobudza do czynu,
Orzeźwia, zgagę gasi, wapory wymywa,
Przyśpiesza bicie serca gdy mu rytmu zbywa,
A i z nerek kamienie wypłukuje przecie -
Nie masz nad coca colę nic lepszego w świecie!

Tak więc Wojski ów bukłak ku ustom przycisnął,
Głowę nieco odchylił, złotym zębem błysnął
Przełykając z rozkoszą płyn nie byle jaki;
Pił długo, degustował nie schodząc z kulbaki -
Niech zna puszcza litewska, każda jej ostoja,
Że nie masz nad Wojskiego tęższego opoja
(Coca colą!). Pić przestał - wszystkim się zdawało,
Że Wojski żłopie jeszcze, a to bulgotało
W bukłaku i Wojskiego przepastnym przełyku.

Nie masz nad coca colę, choć płynów bez liku!

25. Funky Polak - Piastowy Root [muzyka]

Tutaj żyć wolę na hamburgerach niż na chudym rosole
Być tutaj być fizolem niż tam nikim po szkole
co rano do roboty na raty merolem
odciski na palcach, pot na czole
ja to wolę, tak, ja to wolę
coca-colę, hot-dogi, nowe "najki" na na nogi
i ciuchy zakładać, nie martwić się o jutro
polonijnym slangiem gadać

piątek, 13 listopada 2009

24. The Exorcist [film]


((Info o coli w "Egzorcyście" od Adama Wysockiego))

23. Włodzimierz Nowak - Mistrz rozkroku i przykucania [reportaż]

Z Doktorem umówiliśmy się na colę w Aralu, bo na stacji benzynowej bardziej anonimowo. Ma 20 lat, kabel 46 cm. Targa żelazo od sześciu lat, od trzech na koksie. [...]
Po drugiej coli Doktor przyznał, że rozstępy to nie wszystko. Po omce grozi mi nadciśnienie i ginekomastia.


[za: Włodzimierz Nowak, Serce narodu koło przystanku, Wyd. Czarne, Wołowiec 2009, s. 11 i 14]

22. Peja - All Inclusive [muzyka]

Biba pod palmą, wypijmy za tamto
Rum z Colą, Fantą plus Smirnoff z wkładką
Zbyt często nie rzadko, to jest niezłą gratką

piątek, 6 listopada 2009

21. Marek Kochan - Wyzwolony Prometeusz [proza]

- ...te wybitne dokonania, w imieniu Prezydium Akcji nagradzam cię orderem Wielkiego Burzyciela Kapitalizmu i Wroga Konsumpcji.
Order przedstawia alegoryczną scenę: robotnik w waciaku rozbija kulę ziemską stylizowaną na butelkę coca-coli, z której tryska czerwona ciecz.



[Marek Kochan, Wyzwolony Prometeusz, "Lampa i Iskra Boża" nr 8/13, 1995; cyt. za: Paweł Dunin-Wąsowicz, Oko smoka, Wyd. Lampa i Iskra Boża, Warszawa 2000, s. 65]

20. Krzysztof Varga - Chłopaki nie płaczą [proza]

Płacę tylko za te dwie i za dziesięć coli, reszta za zrzutkowe, zastrzega się Kudłaty.


[Cyt. za: Paweł Dunin-Wąsowicz, Oko smoka, Wyd. Lampa i Iskra Boża, Warszawa 2000, s. 49]

czwartek, 5 listopada 2009

19. Stachursky - Dosko [muzyka]

[...]
- No to ja poproszę Colę.
- On chce jednak Colę.
- Dzisiaj poproszę Colę.
- On chce dzisiaj Colę.
- Jednak poproszę Colę.
- O ja cię pindolę!
- Ja poproszę Colę!
- O ja cię...! A ja chcę Nervosol!



((Tekst wyszukany przeze mnie oraz, niezależnie, podesłany w tym samym czasie przez Jaszczura))

18. Andrzej Stasiuk - Dziewięć (5) [proza]

Mieli ze sobą hamburgera, colę, pączki i teraz Paker sterował w stronę kina Skarpa, ale Syl miała w nosie film.


[Andrzej Stasiuk, Dziewięć, Wyd. Czarne, Gładyszów 1999, s. 240]

17. Adam Ważyk - Piosenka o Coca-Cola [poezja]

Dobrze wam było pić Coca-Cola.
Ssaliście naszą cukrową trzcinę,
zjadali nasze ryżowe pola,
żuliście kauczuk, złoto, platynę,
dobrze wam było pić Coca-Cola.

My, co z bagnistych piliśmy studzien,
dzisiaj pijemy wodę nadziei,
męstwo, którego źródło jest w ludzie,
pijemy wodę w górach Korei,
my, co z bagnistych piliśmy studzien.

Po Coca-Cola błogo, różowo
za parę centów amerykańskich
śniliście naszą śmierć atomową,
pięć kontynentów amerykańskich.
Po Coca-Cola błogo, różowo!

My, co pijemy wodę nadziei,
wiemy, gdzie sięga dziś nasza wola:
wyszliście z Chin, wyjdziecie z Korei,
my wam przerwiemy sen Coca-Cola,
my, co pijemy wodę nadziei.

16. Andrzej Stasiuk - Dziewięć (4) [proza]

Siedzieli w pustym i zamkniętym Hoochie-Coochie i każdy pił co innego. Bolek piwo, Paker wódkę, a Blondyn rum z colą, bo prowadził i Bolek kazał mu się oszczędzać.


[Andrzej Stasiuk, Dziewięć, Wyd. Czarne, Gładyszów 1999, s. 186]

środa, 4 listopada 2009

15. Sokół feat. Pono - W aucie [muzyka]

Poszedłem z małą na molo
Pełna saszeta,relax full,uderzam solo.
Uraczyłem małą zimną coca-colą,
A ona mnie mentolowym marlboro.

14. "Ariadna na Naxos" Ryszarda Straussa, reż. Marek Weiss, Opera Bałtycka [opera]

Akcja opery toczy się oryginalnie w XVIII-wiecznym Wiedniu. Reżyser Marek Weiss przeniósł ją w czasy współczesne, w miejsce niejednoznaczne lokalizacyjnie i czasowo. Zamiast mebli w stylu rokoko i peruk na głowach bohaterów, oglądamy półkoliste, czarne wnętrze, stylizowane na futurystyczny design (scenografia - Hanna Szymczak). Jedynymi elementami scenografii są: stół, umywalka oraz automat z coca-colą.


((Podesłane przez Jakuba Szestowickiego; za: gazeta.pl))

13. Underworld - Trim [muzyka]

woman in a box with her head in her box
speaks french when spoken like a tourist french
hey classic coca-cola in a can when you wanna cool down



((Podesłane przez Frankie))

12. Mario Vargas Llosa - Ciotka Julia i skryba (2) [proza]

Javier był jednym z tych mężczyzn, którzy potrafią przedkładać namiętność nad uczucie próżności, i rzeczywiście nic sobie nie robił z żartów wszystkich przyjaciół z dzielnicy Miraflores, dla których jego zaloty do mojej kuzynki były źródłem dowcipów. (W naszej dzielnicy jeden chłopak przysięgał, że widział go podchodzącego do chudej Nancy pewnej niedzieli po mszy o jedenastej, z następującą propozycją: "Cześć, Nancita, ładny dziś poranek, nie napijemy się czegoś? Jakiejś coca-coli, szampanika?").


[Mario Vargas Llosa, Ciotka Julia i skryba, przeł. Danuta Rycerz, Wyd. Znak, Kraków 2008, s. 209]