sobota, 31 października 2009

11. Sopranos s02e07 [film]


((Info, gdzie szukać coli w tym odcinku ponownie od Piotrka Wirkusa))

10. Halina Frąckowiak - Bądź gotowy dziś do drogi [muzyka]

Bądź gotowy dziś do drogi, drogi, którą dobrze znam,
bądź gotowy, poprowadzę cię tam.
Weź podróżny, stary worek i butelki Coli dwie,
jutro, lub we wtorek wezmę cię.

czwartek, 29 października 2009

9. Mario Vargas Llosa - Ciotka Julia i skryba [proza]

Śmiech jej był trochę ochrypły i mocny, bezpośredni i wesoły, sprawiał, że otwierała szeroko duże usta o grubych wargach i mrużyła oczy. Patrzyła na mnie z ironią i złośliwością, jeszcze nie tak jak na dorosłego mężczyznę, ale już nie jak na smarkacza. Wstała, aby przygotować mi whisky.
- Po twoich wczorajszych śmiałych wyczynach nie mogę już częstować cię coca-colą - stwierdziła, udając zmartwioną. - Muszę cię przyjąć jak jednego z moich pretendentów.



[Mario Vargas Llosa, Ciotka Julia i skryba, przeł. Danuta Rycerz, Wyd. Znak, Kraków 2008, s. 114]

8. Andrzej Stasiuk - Dziewięć (3) [proza]

Kelnerzy z Warsu wywalali z dalekobieżnych worki ze śmieciami. Znajdowali je rozprute, rozrzucone wzdłuż nasypu. To były podpaski, szkło, syf, nic szczególnego, ale czasem zdarzały się kapsle od coca-coli i pudełka po zagranicznych szlugach. A raz trafili pikową damę z porno talii. Była na niej rozkraczona kobieta. Poszli jej śladem i wkrótce znaleźli dziesiątkę kier z wymyślnym trójkątem.


[Andrzej Stasiuk, Dziewięć, Wyd. Czarne, Gładyszów 1999, s. 101]

7. Modest Mouse - Tiny Cities Made Of Ashes [muzyka]

So we're drinkin' drinkin' drinkin' drinkin' coca-coca-cola
I can feel it rollin' right on down Oh right on down my throat
And as we're headed down the road towards tiny cities made of ashes
I'm gonna get dressed up in plastic gonna shake hands
with the masses. Oh no!


wtorek, 27 października 2009

6. Sopranos s01e12 [film]



((Info, gdzie szukać coli w tym odcinku podesłał Piotrek Wirkus))

poniedziałek, 26 października 2009

5. Roland Topor - Księżniczka Angina [proza]

- A czy wasze przedmioty są naprawdę magiczne?
-Oczywiście. Sam zobacz.
Kanclerz poprowadził Jonatana w głąb wypełnionej meblami ciężarówki. Mówił szeptem, żeby nie zbudzić Anginy.
- Widzisz to pudełko? Zawiera magiczny proszek. Dzięki niemu twoja bielizna stanie się najczystsza w świecie! A ta butla zawiera cudowny napój. Gdy chce ci się pić, natychmiast zaspokaja pragnienie dzięki magicznemu napisowi na etykiecie: "Coca-cola". Nie musisz pić, gdy nie jesteś spragniony.



[Roland Topor, Księżniczka Angina, przeł. Agnieszka Taborska, Wyd. Sonia Draga, Katowice 2009, s. 78]

4. Andrzej Stasiuk - Dziewięć (2) [proza]

Dwadzieścia lat temu był w jednym mieszkaniu dwie ulice dalej. W szklankach mieli Cuba-Libre - on, jeden facet i dwie kobiety. Nigdy wcześniej nie pił rumu z colą i był onieśmielony. Kobiety były ładne, podzwaniały biżuterią i gdy wstawały z foteli, ich obcisłe dżinsy sprawiały, że spuszczał wzrok. Starsza miała duże piersi i bardzo jej pragnął, lecz przyszedł z młodszą.


[Andrzej Stasiuk, Dziewięć, Wyd. Czarne, Gładyszów 1999, s. 82]

niedziela, 25 października 2009

3. U2 - Playboy Mansion [muzyka]

If Coke is a mystery, Michael Jackson History
If beauty is truth, and surgery the fountain of youth
What am I to do?
Have I got the gift to get me through
The gates of that Mansion

[...]


((Podesłane przez Skórę))

2. Andrzej Stasiuk - Dziewięć [proza]

Wybrał Jerozolimskie, wyszedł na górę. Z nieskończonej perspektywy Poniatoszczaka wiał wiatr i pędził pojedyncze lodowate chmury nad wielkimi reklamami coca-coli.


[Andrzej Stasiuk, Dziewięć, Wyd. Czarne, Gładyszów 1999, s. 37]

1. Dan Lungu - Jestem komunistyczną babą! [proza]

Ale zanim Alice zdążyła się zatrudnić, komunizm upadł, a fabryka, w której pracowałam, razem z nim. W kilka lat zakład jak się patrzy zamienił się w zarośnięte chwastami ruiny, w których gnieździły się bezpańskie psy. Rozkradli okna, powyrywali nawet kontakty. Kiedy czasem tamtędy przechodzę, odwracam głowę. Coś mnie w gardle ściska, słowo daję. Mam wrażenie, że tam, na hali, nasze szkielety czekają pochylone, w każdej chwili gotowe znów przystąpić do pracy. Że to tylko awaria prądu. Wiem, to straszna głupota, tamte czasy już nie wrócą, ale tak czuję. Mówi się, że kupili ją ci od coca-coli i otworzą tam zakład butelkowania. Niektórzy, nie rozumiem dlaczego, cieszą się. Ja w każdym razie nie wyrzucam pieniędzy na truciznę, nie kupuję świństw! Każdego roku robię sok z dzikiego bzu, o jakim Amerykanom się nawet nie śniło.


[Dan Lungu, Jestem komunistyczną babą!, przeł. Joanna Kornaś-Warwas, Wyd. Czarne, Wołowiec 2009, s. 5-6]