Kelnerzy z Warsu wywalali z dalekobieżnych worki ze śmieciami. Znajdowali je rozprute, rozrzucone wzdłuż nasypu. To były podpaski, szkło, syf, nic szczególnego, ale czasem zdarzały się kapsle od coca-coli i pudełka po zagranicznych szlugach. A raz trafili pikową damę z porno talii. Była na niej rozkraczona kobieta. Poszli jej śladem i wkrótce znaleźli dziesiątkę kier z wymyślnym trójkątem.
[Andrzej Stasiuk, Dziewięć, Wyd. Czarne, Gładyszów 1999, s. 101]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz